Komentarze (0)
Zawsze mnie zastanawiało jak to możliwe że dwoje ludzi kocha się bezgranicznie, przysięga sobie miłość aż po grób aż tu pewnego dnia, bach- z wielkiej miłości zostają tylko wspomnienia, a ludzie Ci przechodzą obok siebie obojętnie odwracając głowę..
Czasami myślę, że dużo łatwiej było by gdyby człowiek pozbył się tej empatii przywiązania, miłości.. o ileż to życie było by prostsze.. z drugiej jednak strony, jak wyglądały by wówczas "zażyłe" relacje między dwojgiem ludzi? Jeśli wyłączymy uczucia wyższe będziemy kierować się wyłącznie popędem ? Moi drodzy.. z dwojga złego wolę chyba jednak smutek, żal i rozpacz niż wszechogarniającą obojętność.
Nie przeczę że zazdroszczę ludziom oddanym sobie w stu procentach, chyba każdy marzy o pięknej i bajecznej miłości, z przysłowiowym "będę na zawsze przy Tobie cokolwiek się stanie".. ach.. co te komedie romantyczne robią z naszą głową :)